1) Brak weny
2) Brak czasu.
Dziękuje za tyle wyświetleń jesteście kochani ( :
KOMENTUJCIE
- Start!!!
Usłyszałam pisk opon samochodu Zayna przy starcie, ja też
ruszyłam. Po przejechaniu pewnego odcinka drogi zauważyłam, że Malik mnie
wyścignoł i on może wygrać. Postanowiłam włączyć nitro, było już za późno.
Chłopak wygrał, a ja pora pierwszy w moim życiu przegrałam. Nie dociera to do
mnie, że JA przegrałam. Zatrzymałam samochód i wysiadłam, a ON powtórzył moją
czynność. Chłopak podszedł do mnie tak blisko, że czułam jego zimny oddech na
mojej szyi.
- I co księżniczko. – przygryzł lekko moje ucho . –
przegrałaś. Tera jesteś moja- wypowiedział to tak z duma. Złapał mnie za
nadgarstki, żebym się odwróciłam ale nie chciałam więc zaczął je mocniej
ściskać.
- Nie jestem niczyja.- próbowałam się wyswobodzić z uścisku,
ale on był silniejszy dalej ściskał moje nadgarstki tylko, że tym razem patrzył
się mi w oczy.
- Wsiadaj do mojego samochodu – nie wiem, co było w jego
oczach, że uległam, ale wsiadłam z nim do samochody. Po 15 minutach byliśmy na
miejscu. Zayn zatrzymał samochód na podjeździe, zgasił silnik i wyjął kluczyki
ze stacyjki i włożył do kurki. Przełożył ręke do innej kiszeni i zaczął czegoś
szukać. Ja byłam zajęta podziwianiem okolicy, żeby, co kolwiek skojarzyć.
Chłopak wyjął jakąś strzykawkę, która w ułamku sekundy znalazł się w mojej
ręce, strasznie bolało. Po chwili wpuścił płyn do mojej krwi i wyjął
strzykawkę. Dziwnie się poczułam i straciłam przytomność.
Zayn – perspektywa:
„poszło łatwiej niż sądziłem – pomyślałem.
Wysiadłem z samochodu i wyjąłem dziewczynę z, auta.
Zamknąłem drzwi i zaniosłem ją do domu. Pomyślałem, że zaniosę ją do mojej
sypialni, więc tak zrobiłem. Ułożyłem ją na łużku i napisałem liścik, który
położyłem na szafce nocnej.
Karolina – perspektywa
Obudziłam się w obcej sypialni, w obcym domu i w nie SWOIM
ŁUŻKU!! Wstałam poprawiłam nosiciel i zobaczyłam, że na szafeczce leży jakaś
kartka. Podeszłam bliżej na wierzchu było napisane: > do Bonem<.
Podniosłam kartkę i przeczytałam.
O nic się nie musisz martwic.
Wszystko gra.
Teraz będziemy szczęśliwi.
Zejdź na dół.
Mam coś dla ciebie.
Och!! Bym zapomniał.
Teraz posmakujesz prawdziwego życia.
Zayn xx
Nie wiem co mam o tym myśleć ale postanowiłam zrobić tak jak
jest tu napisane. Zeszłam na dół , stał tam Malik. I czekał na mnie. Ja czułam
się inaczej. Coś mnie ciągnęło do niego, ale nie wiem co?!.
- Oooo! Widze , że się zgadzasz. Co Bones?
- Tak postanowiła przystać na twojej propozycji.
- A co się w tobie zmieniło?
- nie wiem ale to…. – przerwał mi dzwonek do drzwi.
Chłopak poszedł otworzyć,
kiedy wrócił miał narkotyki pakowne w specialną torebkę (?)
- Teraz się zabawimy.
Ja poczułam jakieś dziwne
uczucie, że chce tego i tylko przytaknęłam głową. Nie stety mój telefon
zadzwonił był to Niall. Nie odebrałam, postanowiłam napisać do niego wiadomość:
Nic mi nie jest, jestem cała.
Nie wrócę już do twojego domu.
Tera mieszkam gdzie indziej.
Przepraszam!!
Nie dzwoń do mnie.
I jeszcze raz przepraszam Niall xx
- Przepraszam ale nie mem na
nic ochoty możemy zostać przy joncie (nwm jak się to pisze).
- Dla ciebie wszystko
skarbie.
Wzięłam zapalniczkę i
podaliłam. Zaciągałam się raz po raz i w końcu zaczęło nam odierdalać.