niedziela, 29 grudnia 2013

ROZDZIAŁ 6 ♥

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy i kacem "mordercom". Diwne bo obudziłam się w salonie w domy....... Zayna.
- heh - zaśmiałam się.
Wstałam pomału i się rozejrzałam wokół, a ni żywej duszy. Zaczęłam chodzić po domu i wołać kogoś ale nikogo nie było. Super cała chata dla mnie. Postanowiłam się ogarnąć, poszłam pod prysznic. Weszłam do łazienki i zdjęłam swoje ubrania. Weszłam do kabinki i odkręciłam kran z ciepłą wodą. Podziałało to tak na mnie kojąca, kropelki wody spływające po moim ciele były takie odprężające. Byłam tak pogrążona w swoich myślach, że przypomniałam sobie o bożym świecie dopiero kiedy bardzo gorąca wda zaczęła parzyć moja skórę. Wyskoczyłam z pod prysznica jak opętana. Owinęłam się ręcznikiem i ruszyłam w kierunku "mojego" pokoju. Wytarłam się do sucha i ubrałam się w fajne jeansy, biała air forcy i fajny t-shart w różne wzorki. Nogawki od spodni podwinęłam. Zeszłam na dół, żeby coś przekąsić. Udałam się do kuchni, otworzyłam lodówkę. Wyjęłam z niej ser, masło itd. Podeszłam do pojemnika na pieczywo otworzyłam je i wyjęłam z niego dwie bułki. I zabrałam się do roboty.
- Cześć, kochanie.- szepnął mi do uch ktoś.
Odwróciłam się stał tam Niall.
- Mi też przygotujesz? - spytał tym swoim seksownym głosem.
- Może? Jak ładnie poprosisz.
Przygotowałam jedzenie i poszłam do salonu włączyć telewizor. Leciały akurat wadomości
- Z ostatniej chwili, pan Zayn Malik zaginął. Ostatnio był widziany w toważystwie tej kobiety - na ekranie telewizora pojawiło się moje zdjęcie. - proszę o jak najszybszy kontakt z policją.
- co..??
 - Karolina, musisz uciekać!!! - wrzasnął chłopak.
Pobiegłam szybko na górę, spakować swoje rzeczy. Wzięłam swój telefon i wybrałam numer kolegi.
- Joł, Dreik potrzebny samochód najlepiej niech się w oczy nie rzuca.
- Ach.. Da się to załatwić. Na kiedy??
- TERAZ!!- krzyknęłam do telefonu
- Ok, nie żucaj się tak.
- Autko będzię wieczorem.
- Dobra, może być smsem wyśle ci adres na które masz dostarczyć fant.
- Żegnaj. Jak by co się nie znamy. - wysyczał do słuchawki.
 - Jak by co się nie znamy. - powtórzyłam.
Włożyłam telefon do kieszeni od spodni. Niall wziął mój bagaż i uciekliśmy z tego domu. Jeszcze przed wyjściem upewniłam się, ze niczego nie zapomniałam. Horan wrzucił mój bagaż do bagażnika. Wsiedliśmy do jego samochodu i ruszyliśmy z piskiem opon z parkingu. Po kilku minutach jazdy byliśmy już pod dobrze znanym mi domem, chłopak zaparkował samochód. Wysiedliśmy z niego i weszliśmy do domu. Blondyn zaczął mnie całować.








Osunełam szybko od siebie chłopaka.
- Niall.
- Przepraszam, zapędziłem sie. - wydukał chłopak.
- Mhm. Wiesz co idę sie przejść.
- Nie możesz.
- Ale się boje. A tak w ogóle nie zabronisz mi.
Wybiegłam z domu i biegłam prosto przed siebie. Wbiegłam na jakąś drogę polną która prowadziła do lasu. Postanowiłam pójść tą drużką. Szłam, szłam i szłam az w koncu się zatrzymałam.
- To nie ma sensu. - krzyknęłam najgłośniej jak tylko potrafiłam.
- Kochanie co nie ma sensu. - ten głos był mi dobrze znany.
I to bardzo!!!!!!

**







Przepraszam, ze dopiero teraz dodaje ten rozdział. Jest benadziejny.
DZIĘKUJĘ ZA TYLE WYŚWIETLEŃ. ACH... I JEDNO MNIE ZASTANAWIA SKORO JEST TYLE WYŚWIETLEŃ TO DLACZEGO NIE MA KOMENTARZY?? DLA WAS TO TYLKO MINUTA CZASEM MNIEJ A DLA MNIE MOTYWACJA!!!!!!!! KOLEJNY RAZ POSTANOWIŁAM ZMIENIĆ WYGLĄD BLOGA JAK SIĘ WAM PODOBA????

CZYTASZ=KOMENTARZ


środa, 18 grudnia 2013

UWAGA!! WAŻNE!!!!!

UWAGA!!!

WIECIE JAK DLA PISARKI SĄ WAŻNE KOMENTARZE JA SIĘ NAMĘCZĘ, ODMÓWIE SOBIE CZEGOŚ NP. SPOTKANIA Z PRZYJACIOŁKĄ A WY TĄ PRACE MARNUJECIE NIEŁADNIE.
WIEM, ŻE JEST TUTAJ KILKA CZYTELNIKÓW I NIECHCIELI BY USUNIĘCIA BLOGA.
DRUGA SPRAWA: PISZE PIERWSZY TOM SAGI PT. NAZAWSZE. 1 KSIĄŻKA MA TYTUŁ (teraz co pisze)  WYZNANIE.
TAK JAK BYŚCIE CHCIELI WIEDZIEĆ.
MIŁEJ LEKTÓRY
I USZANUJCIE MOJĄ PRACE.

poniedziałek, 25 listopada 2013

ROZDZIAŁ 5 ♥

Od autorki: Przepraszam, ale to naprawdę przepraszam, że dawno nie było nowego rozdziału. Powody
1) Brak weny
2) Brak czasu.
Dziękuje za tyle wyświetleń jesteście kochani ( :
KOMENTUJCIE


- Start!!!
Usłyszałam pisk opon samochodu Zayna przy starcie, ja też ruszyłam. Po przejechaniu pewnego odcinka drogi zauważyłam, że Malik mnie wyścignoł i on może wygrać. Postanowiłam włączyć nitro, było już za późno. Chłopak wygrał, a ja pora pierwszy w moim życiu przegrałam. Nie dociera to do mnie, że JA przegrałam. Zatrzymałam samochód i wysiadłam, a ON powtórzył moją czynność. Chłopak podszedł do mnie tak blisko, że czułam jego zimny oddech na mojej szyi.
- I co księżniczko. – przygryzł lekko moje ucho . – przegrałaś. Tera jesteś moja- wypowiedział to tak z duma. Złapał mnie za nadgarstki, żebym się odwróciłam ale nie chciałam więc zaczął je mocniej ściskać.
- Nie jestem niczyja.- próbowałam się wyswobodzić z uścisku, ale on był silniejszy dalej ściskał moje nadgarstki tylko, że tym razem patrzył się mi w oczy.
- Wsiadaj do mojego samochodu – nie wiem, co było w jego oczach, że uległam, ale wsiadłam z nim do samochody. Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Zayn zatrzymał samochód na podjeździe, zgasił silnik i wyjął kluczyki ze stacyjki i włożył do kurki. Przełożył ręke do innej kiszeni i zaczął czegoś szukać. Ja byłam zajęta podziwianiem okolicy, żeby, co kolwiek skojarzyć. Chłopak wyjął jakąś strzykawkę, która w ułamku sekundy znalazł się w mojej ręce, strasznie bolało. Po chwili wpuścił płyn do mojej krwi i wyjął strzykawkę. Dziwnie się poczułam i straciłam przytomność.

Zayn – perspektywa:
„poszło łatwiej niż sądziłem – pomyślałem.
Wysiadłem z samochodu i wyjąłem dziewczynę z, auta. Zamknąłem drzwi i zaniosłem ją do domu. Pomyślałem, że zaniosę ją do mojej sypialni, więc tak zrobiłem. Ułożyłem ją na łużku i napisałem liścik, który położyłem na szafce nocnej.

Karolina – perspektywa
Obudziłam się w obcej sypialni, w obcym domu i w nie SWOIM ŁUŻKU!! Wstałam poprawiłam nosiciel i zobaczyłam, że na szafeczce leży jakaś kartka. Podeszłam bliżej na wierzchu było napisane: > do Bonem<. Podniosłam kartkę i przeczytałam.
O nic się nie musisz martwic.
Wszystko gra.
Teraz będziemy szczęśliwi.
Zejdź na dół.
Mam coś dla ciebie.
Och!! Bym zapomniał.
Teraz posmakujesz prawdziwego życia.
Zayn xx

Nie wiem co mam o tym myśleć ale postanowiłam zrobić tak jak jest tu napisane. Zeszłam na dół , stał tam Malik. I czekał na mnie. Ja czułam się inaczej. Coś mnie ciągnęło do niego, ale nie wiem co?!.
- Oooo! Widze , że się zgadzasz. Co Bones?
- Tak postanowiła przystać na twojej propozycji.
- A co się w tobie zmieniło?
- nie wiem ale to…. – przerwał mi dzwonek do drzwi.
Chłopak poszedł otworzyć, kiedy wrócił miał narkotyki pakowne w specialną torebkę (?)
- Teraz się zabawimy.
Ja poczułam jakieś dziwne uczucie, że chce tego i tylko przytaknęłam głową. Nie stety mój telefon zadzwonił był to Niall. Nie odebrałam, postanowiłam napisać do niego wiadomość:
Nic mi nie jest, jestem cała.
Nie wrócę już do twojego domu.
Tera mieszkam gdzie indziej.
Przepraszam!!
Nie dzwoń do mnie.
I jeszcze raz przepraszam Niall xx

- Przepraszam ale nie mem na nic ochoty możemy zostać przy joncie (nwm jak się to pisze).
- Dla ciebie wszystko skarbie.
Wzięłam zapalniczkę i podaliłam. Zaciągałam się raz po raz i w końcu zaczęło nam odierdalać.

niedziela, 20 października 2013

ROZDZIAŁ 4 ♥

Od autorki: Dziękuje za tyle wyświetleń  < 3 DLACZEGO NIE KOMENTUJECIE :C ??
Rozdział nie sprawdzony !!


Odjechaliśmy z pod domu i pojechaliśmy do centrum handlowego. 
Demi zaparkowała samochód i wyszliśmy z niego. Skierowaliśmy się ku wejściu do galerii. Od razu wiedziałam gdzie iść weszliśmy do New Look'a i zaczeliśmy przeglądać wszystkie rzeczy w poszukiwaniu czegoś co by się nadawało na wyścigi.
- Nie stać mnie na nic. - zrobiłam skwaszoną minę. A Niall spojżał się na mnie z politowaniem.
- Zapłace za wszystko co sobie wybierzesz. - powiedział blondyn.
- Ale... - urwał mi nagle.
- Bez żadnych "ale".
No co miałam zrobić zgodziłam się.  Nagle zauważyłam coś idealnego biały top na biust z napisem " Paris". Do tego dobrałam dżinsowe spodenki z wysokim stanem i czarną czapkę z białym napisem " F%&c". Wybrałam do tego czarną kurtkę skurzaną z dżetami. Jeśli chodzi o kwestie butów to wybrałam czarne buty skejty firmy "nike". Skoro niebieskooki mi pozwolił to wziąć to wzięłam w końcu on jest nadziany.
Demi wzieła podobny zestaw do mojego, a Horan wziął czarne rurki i jakiś zajebisty t-shert.
Poszliśmy do kasy Niall zapłacił za moje i swoje zakupy a blondynka za swoje i wyszliśmy ze sklepu. 
- Chyba już będziemy się zbierać bo czas naz goni. - zastukałam w swój zegarek.
- No dobra lecimy Karolina ma racje. 
I ruszyliśmy w stronę wyjścia, po chwili byliśmy już na zewnątrz i szliśmy w stronę samochodu. Kiedy między przechodniami mignął mi się chyba Zayn "Ale co on by tu kurwa robił?" - pomyślałam. Ale nawet nie wiem kiedy jechaliśmy już do domu. Po chwili byliśmy już pod domem.
- Niall wyjdź, bo ja z Bones muszę pogadać. - powiedziała brązowooka. A chłopak jej przytaknął i wysiadł z samochodu.
- Jak sprawa z samochodem?
- Masz tu kluczyki i dane gdzie je znajdziesz i pamiętaj podaj to hasło które jest zapisane na tej kartce. 
- Aha. Hej - Żuciłam jej na pożegnanie, a ona odjechała z piskiem opon. 
Schowałam tak kluczyki i katke, żeby Niall nie znalazł.
Weszłam do domu i od razu poszłam się przygotować. Weszłam do swojego pokoju i zamknęłam za sobą drzwi. Torbę z zakupami ( ciuchami) wzięłam ze sobą do łazienki. Zaczęłam się rozbierać kiedy byłam już naga wskoczyłam pod prysznic ogoliłam się tam gdzie trzeba, umyłam włosy. I wyszłam z pod prysznica. Owinęłam ręcznik wokół siebie, rozczesałam włosy i zaczęłam je suszyć po wysuszeniu wyprostowałam je. Umyłam zęby i zaczęłam się wycieraj do sucha. Ubrałam swoją bieliznę i wskoczyłam w ciuchy które dzisiaj kupił mi Horan. Umyłam twarz i się umalowałam tak, że więc 2 godziny spędziłam w łazience. Kiedy byłam już gotowa postanowiłam przeczytać co pisze na tej kartce.
 - A to już iem gdzie to jest. - wyszeptałam do siebie.
Ubrałam buty i podwinęłam rękawy od kurtki i wyszłam z pokoju. Po kileku sekundach byłam już na dole.
- No świetnie wyglądasz. - powiedział chłopakm oblizując wargi na mój widok.
- Dzięki, ty też.- powiedział trochę speszona zachowaniem blondyna, kurwa od tej strony go nie znałam.
- Musimy isc po samochód to całkiem nie daleko z tąd przejdziemy się.
Wyszliśmy z domu, zamkneliśmy drzwi. I ruszyliśmy w kierunku po samochód. Po chwili byliśmy już pod domem mojego kumpla. 
- joł Dreik!! - krzyknełam na widok dawno nie widzianego kumpa.
-joł Bon ile to lat się nie weidzieliśmy.
- Troche, ale już nie pierdol masz?
- Co?
Podałam mu kartke, a on ją otworzył i przeczytał.
- A to.
- Kurwa al ty spostrzegawczy jesteś, normalnie blondynka. hahaha 
Chłopak nas zaprowadził po 2 samochody.
- Twój Kar.. - wskazał na bajerancki samochód. - A to jego - wskazał na smochód troszke gporszy.
-Ty chyba nie będziesz się ścigał bo to przeciesz twój pierwszy wyścig. - powiedział Tales
- No. - powiedział.
- To do zobaczenia na wyścigach - powiedziała mu na pożegnanie. Ale za nim jeszcze włączyła silnik chłopak dał mi plik pięniedzy a ja go włożył w stanik.
- Jedź za mną. - powiedziała do Niall.
I ruszyliśmy na miasto. Kiedy byliśmy już na miejscu zobaczyłam kuso ubrane dziewczyny. I.... Demi. ?Zaparkowałam obok niej a obok mnie Horan. Wysiadłem z samochodu i oparłam się o maske samochodu. 

Dreik perspektywa:
Sprawdałem u moich znajomych w policij czy wszystko ok. Tak było więc zadzwoniłem do Bones.
- Czysto, wjeżdrzaj na start.
-Ok.

Karolina perspektywa:
 - Ludzie uwaga - weszłam na maskę swojego samochodu - UWAGA PEWNIE MNIE ZNACIE. WYŚCIGI DLA MNIE TO WSZYSTKO. ALE DOBRA KONIEC PIERDOLENIA WSIADAJCIE DO SAMOCHODU JEDZIEMY SIĘ ŚCIGAĆ JADĘ PO WYGRANĄ!!
Zeszłam z mojego samochodu i wśiadłam w samochud i ruszyłam na start, podjechałam na start. Ale kogo tam zauważyłam odjeło mi mowę.
- O prosze kogo my tu mamy. Będziemy się ścigać.
- Zamkinj morde bo ci ją zakleją ile stawiasz forsy? Ja tyle. - wyciąglełam plik gorsy se stanika.
- Ale ... może być ja tyle - i wyciągnął forsę z mniej określonego mi miejsca. - Aha i jeszcze coś. Jeśli wygram jesteś moja do końca świata i moge robić z tobą co chce, a jeśli ty wygrasz zostawie cb w spokoju. 
- Co chyba cb pojebało.
- Masz wybór.
- A niech strace i tak wygram.
Na mecie stanęła moje przyjaciółka zaczęła coś pierdolić i......

Czytasz=komentujesz

niedziela, 13 października 2013

ROZDZIAŁ 3 ♥

Od autorki: Pierwsza sprawa: JEST ZWIASTUN NA BLOGA ( :  Druga sprawa: PRZEPRASZAM, ŻE DAWNO NIE DODAŁAM ROZDZIAŁU ALE SKOŃCZYŁ MI SIĘ TRANSFER I NIE MIAŁAM NETA. Trzecia sprawa: Nie wiem kiedy dodam następny rozdział. Czwarta sprawa: DZIĘKUJE ZA TYLE ODWIEDZIN NA BLOGU  < 3  PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY


Kiedy Zayn już dołączył do mnie wyszliśmy i szliśmy w kierunku klubu. Po chwili byliśmy na miejscu, weszliśmy o ów miejsca bez żadnych problemów. Poszliśmy do miejsca dla VIP'ów  troche się krępowałam bo pierwszy raz byłam w takim miejscu nigdy nie lubiłam chodzić do takich miejsc bo bałam się, że ktoś mnie zgwałci.
- Czego się napijesz? - spytał się chłopak.
- Wode.
- Karolina nie pierdol przyniosę drinka ci. 
- No dobra.
Chwile później Malik przyniósł napoje odrazu je wypiliśmy i poszliśmy tańczyć lecz po kilku piosenkach razem przetańczonych Zayn odszedł i poszedł do stolika na chwile a ja dalej tańczyłam.

Zayn- perspektywa 
Zamówione wcześniej drinki już leżały na stole. Wyjąłem z kieszeni  woreczek z tabletkami, upewniłem się czy nikt nie parzy i wrzuciłem jedną tabletkę do drinka dziewczyny. I poszedłem do niej.
- Chodź się napić. - powiedziałem do brunetki. Dziewczyna przytaknęła i poszła ze mną. Wziełam swojego drinka i wypiła.

Karolina- perspektywa
Wypiłam drinka nic nie przeczuwając . Po chwili zaczeło mi się robić słabo, wyszłam z Zaynem z klubu. I poszliśmy do jakiś baraków oddalonych od klubu.
*Rano* 
Nie wiem co się wydażyło wczoraj w nocy i nie chce o tym myśleć nawet. Obudziłam się z debilnym bólem głowy. Nikogo koło mnie nie było  leżała tylko karta na wierzchu pisało " dla Bones" 
Szybko ją otworzyłam i zaczęłam czytać co tam było napisane
> Fajnie było wczoraj. 
Zayn xx<
- Co za chuj - wymksenło mi się.
Wstałam ubrałam się i pobiegłam do domu Niall ale ledwo co biegłam bo wszystko mi bolało.
Zadzwoniłam nerwowo do drzwi blondyna bo zorientowałam się, że nie mam torebki. Kiedy blondyn otworzył drzwi zaczęłam płakać.
- Co się stało? - spytał niebieskooki.
Ale ja się do niego tylko przytuliłam. I pobiegła na góre do swojego pokoju, zamknęłam drzwi na klucz i zjechałam po drzwich i zaczełam jeszcze bardziej płakać. Niall pobiegł za mną i zaczął się dobijać do moich drzwi. Ale ja to miałam w dupie i pobiegłam do łazienki nie miałam zamiaru się ciąć tylko po prostu rozebrałam się wskoczyłam pod prysznic odkręciłam wode i postanowiłam się wyciszyć. Minęła chyba godzina i dopiero otworzyłam drzwi do swojego pokoju i Horan wszedł do pokoju przytulił mnie i zaczoł głaskać po głowie.
- A teraz powiesz mi co się stało? 
- Nie weim czy chce.
- Ok. Mi możesz wszystko powiedzieć.... a tak w ogóle gdzie jest Zayn.
- Kurwa nie wiem gdzie jest mam to w dupie.
- Ciiiii. Wszystko będzie dobrze. - chłopak powtóżył tą samą czynnoś co wcześniej czyli prztytuliłm mnie.
Usłyszałam jak zaczoł dzonić mój telefon. Ale skąd on się tu wziął.
Odebrałam go
Rozmowa telefoniczna:
- Joł Bones to ja twoja stara kumpela Demi.
- Demi? O siema. What's up?
- Dawaj wbijam do ciebie bo są organizowane wyścigi uliczne NIELEGALNE w Londynie wchodzisz w to?
- Omg, no raczej, że tak wpadaj do mnie mam ochote sobie humor poprawić. Wpadaj to pójdziemy na zakupy kupimy coś sensownego. 
- Dobra zaraz będę.
- Wyśle ci smsem gdzie masz wpaść. A moge kogoś zabrać na te wyścigi.
- Dobra tylke niech nie rozpierdala wszystkim wokół gdzie mamy jechać.
-Dobra.
Koniec rozmowy telefonicznej.
Kiedyś jak miałam 16 lat brałam udział w nielegalnych wyścigach ulicznych. To cała ja. Nigdy mnie nie złapali, nas nie złapali .- Niall jest taka sprawa wchodzisz w wyścigi uliczne?
- Co? nielegalne?  
_ TAK.
- Niall lubi . 
- haha
Wysłałam koleżance dane gdzie ma przyjechać. Podjechała FERARI ja i chłopka byliśmy gotowi do wyjściach. A ja zupełnie zapomniałam co się wydażyło wcześniej. Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy.

CZYTASZ=KOMENTARZ

niedziela, 22 września 2013

ROZDZIAŁ 2 ♥

Od autorki: I mamy rozdział drugi. ( :  CZYTASZ CZYLI KOMENTUJESZ < 3 od razu was informuje nie jestem dobra z polskiego a zwłaszcza z ortografii. I jak się podoba rozdział?


Obudziłam się w obcym pokoju dla mnie. To nie był pokój z żadnych moich przyjaciłół A NAWET TO NIE BYŁ POKOIK Z OBOZU. "Więc gdzie jestem?" - zadaje sobie pytanie w myślach.
Postanowiłam wyjść z tego pokoju i zobaczyć gdzie jestem. Wyszłam przez drzwi i zamknęłam je za sobą i poszłam krótkim korytarzem do schodów. Zeszłam po schodach i chyba instyktownie na kierowałam się do salonu. Na kanapie siedział blondyn raczej Niall i ciemnowłosy chłopak od razu pomyślałam, że to Zayn. I w tym samym momencie przypomniała mi się informacja, którą powiedziała mi Lana. Stałam tak przez chwile ale nie płakałam, odkrząknełam. Malik się odwrócił. 
- H-hh-ee-jj - powiedziałam do chłopaka jąkając się.
- Cześć. - powiedzaiał chłopak.
W tym samym momencie usiadłam na kanapie przy nim.
- Cześć Karolina. - powiedział blondyn.I po chwili dodał.  - Zayn poznaj Karoline, będzie tu mieszkać przez jakiś czas, bo - tu chłopak się zająknął i dodał - a z reszta nie ważne.
a ja mu posłałam spojeżenie typu "dziękuj".
- Jeśli jesteś głodna to wiesz gdzie jest kuchnia. - powiedział niebieskooki.
- Co ty Niall. Ja zabiorę Karolinę na miasto coś zjemy razem. Poznamy się bliżej. - W ostatnim znaniu wypowiedzianym przez Malika  było słychac pożadanie. - Co ty na to? - spytał mnie się.
- Dobra no moge iśc. - powiedziałam.
Po chwili wyszliśmy z domu i poszliśmy na pieszo na miasto.
- Może masz ochotę na jakąś imprezę ? - spytał chłopak.
- Wiesz, co nie wim bo miałam ostatnio dużo problemów. 
- Proszę, będę tak błagać aż się zgodzisz. - powiedział chłopak.
- A mam jakieś inne wyjście? 
-  Nie nie masz.
-Dobra. Ale nie mam w czym iść. - powiedziałam
- Spoko zaraz pujdziemy na jakieś zakupy. I już uprzedzam twoją odpowiedź TAK ZAPŁACE ZA SUKIENKE I BUTY.
- Nie wiem czy mogę przyjąć?
- Możesz.
I weszliśmy do jakieś knajpki zamówiliśmy coś do jedzenia i wszystko skonsumowaliśmy.
Wyszliśmy z ów miejsca i poszliśmy do pobliskiej galeri.
Poszliśmy do sklepu z sukienkami, butami i biżuterią.
- Dzień dobry panie Malik. W czym moge służyć - powiedziała kobieta pracująca w sklepie.
  - Coś dla tej dziewczyny najlepiej sukienkę to taka na imprezę a buty na wysokim obcasie bradzo wysokim. 
A ja nawet nie miałam wyboru. Kobieta podała mi cztery piękne sukienki i pokazała, że mam iść do przymierzalni Zayn, poszedł za mną. Dobrze, ze nie chciał wejść do przymierzalni. Przymierzyłam najpierw tą sukienkę i te same buty już wiedziałam, że to weźmiemy http://imworld.aufeminin.com/dossiers/D20111221/sukienki-na-impreze-4-162613_L.jpg 
- Bieżemy to? - spytałam
- Może jeszcze popatrzymy. - powiedział Zayn.
W końcu wybraliśmy to http://www.stylomierz.pl/obrazki/styles/201201/na-impreze-166c98272ba908f/b_sukienka_102013.jpg i poszliśmy do kasy. Chłopak zapłacił i wyszliśmy ze sklepy. I ogulnię galerii o czywiście nie obyło się bez tych jebanych hien fotoreporterów. Już widziałam te nagłówki w gazetach " Zayn i tajemnicza dziewczyna", " Kim jest nowa dziewczyna młodej gwiazdy pop?", " Czy now dziewczyna Zayna Malika leci tylko na kase?" i mogła bym tak wymieniać do śmierci.
Nagle zadzwonił mi telefon był to Niall.
- Karolina zadzwoniłem na obóz powiedziałem im, że już nie wrócisz. I odebrałem twój bagaż. - powiedział chłopak.
- Ok to dobrze dziękuje.
- Spoko. kiedy wrucicie?
- Niedługo. - powiedział to się rozłączyłam.
Po chwili byliśmy już w domu. Szybko ruszyłam na górę się szykować na imprezę. Postanowiłam pójść pod prysznic zdjęłam swoje ubrania i weszłam do kabinki, zasunęłam zasłonkę czy jak wy to nazwiecie. I puściłam wodę od razu poczułam jak ciepła woda spływa po moim ciele. Po kilku minutach wyszłam z pod wody i owinęłam ręcznik wokół swojego ciała. Rozczesałam i wysuszyłam włosy i poszłam się ubrać. Ale za nim wyszłam z łazienki upewniłam się czy nikogo nie ma na korytarzu. Było czysto więc szybko przemknęłam przez korytarz do "swojego" pokoju. Ubrałam beliznę i sukienkę. Zrobiłam drobny makijaż spakowałam portfel i telefon. Po czym poszłam zrobić sobie makijaż. Weszłam do pokoju po torebkę i buty. Byłam gotowa zeszłam na duł i poczekałam na chłopaka.

CZYTASZ=KOMENTARZ

środa, 18 września 2013

ROZDZIAŁ 1 ♥

Od autorki: No i jest  rozdział 1 ( : CZYTASZ CZYLI KOMENTUJESZ JEŚLI CHCESZ BYĆ INFORMOWANY TO ZOSTAW SWÓJ USERNAME W KOMENTARZU. Chciałam dodać wczoraj bo miałam chwilke, ale dzisiaj też jestem wolna. Wiem beznadziejny ten rozdział. Nowy wygląd profilu jak wam się podoba? zaczarowane szablony

Było, to nasza piątka idiotów.
-One direction - wyszeptałam zakrywając usta dłonią.
Faktycznie byłam zdziwiona, od razu zaczęłyśmy się drzeć z dziewczynami i śpiewać ich piosenki.
Po koncecie wszyscy musieliśmy udać się do swoich domków. 
Tak, też zrobiliśmy.Kiedy tylko przekroczyłam próg domku wskoczyłam do łazienki. zdjęłam z siebie ubrania i wzięłam prysznica. Po 20 minutach chyba 20 minutach ciepłego prysznica wyszłam ubrałam bieliznę i piżamę. Wyszłam z łazienki i wślizgnęłam się w łuszko i odpłynęłam w błogi sen.
Obudziły mnie krzyki typu "Wstawać już czas".
Wstałam, ubrała się w szorty, czarną bluzkę z irlandzką flagą i te buty  http://imworld.aufeminin.com/dossiers/D20090804/Unbenannt-8-160242_L.jpg i rozczesałam włosy.
Poszłam na śniadanie sama jakoś nie chciało mi się czekać na dziewczyny. Przekraczają progi stołówki uderzył mnie ładny zapach jedzenia. Usiadłam na swoim miejscu i zaczęłam konsumować posiłek. Kiedy byłam już najedzona wyszłam. Nagle usłyszałam dźwięk sms'a do mnie, więc wzięłam mój telefon w rękę i postanowiłam odczytać wiadomość. Ale idąc tak nie zauważyłam Niall i na niego wpadłam. 
- Przepraszam. - powiedziałam.
- Nic się nie stało. - powiedział chłopak, ale ja wiedziałam, że skąś zam ten głos. Podniosłam głowę do góry i zobaczyłam te bląd włosy i te niebieskie oczy w których można utonąć.
- Jestem Niall. - przedstawił się.
- www-iem kim jesteś. - zaczęłam się jąkać - A ja jestem Karolina. -powiedziałam z polskim akcentem.
- Z polski jestes? - spytał chłopak.
- Tak, skąd wiesz? 
- Poznłem po akcencie.
Ja nic nie odpowiedziałam.
- Może się przejdziemy znam fajne miejsce? 
- wiesz, co teraz nie mam czasu - powiedziałam z wyrzutami. I po chwili dodałam - Może wieczorem?
- Ok. - powiedział Niall.
I pomachałam mu na pożegnanie. Idąc do swojego domku spojrzałam na tablice ogłoszeń i dwa ogłoszenia przykuły moja uwagę.
"Badania lekarskie. Wszyscy obowiązkowo" Na nasza nie korzyść za 3 dni i to drugie " Wygraj występ za one direction. Zgłoś się do swojej mentorki i wygraj". Zerwałam plakat i pobiegłam do Lany.
-Zgłaszam się. - powiedziałam dziewczynie rzucając jej na stół w jej domku kawałek papieru.
- Dobrze, tylko pokarz jak spiewasz. - powiedziała.
- Co mam zaśpiewać? - spytałam.
- Zaśpiewać Impasible - james arthura.
Po zaśpiwaniu piosenki  ciemno włosa zaczeła mi bć brawo.
- ok, możesz wziąć udział w konkursie. - powiedziała z uśmiechem na twarzy.
Tego dnia jakoś miałaś wszystkich gdzieś i poszłam do swojego domku i wzięłam mój zeszyt z tekstami piosenek postanowiłam napisać nową  piosenkę. Ale w tej samej chwili kiedy chciałam już piać wpadła Lana przez drzwi i zaczęła nawijać, że musi mi coś powiedzieć.
- Co się tało? - spytałam.
- Chodzi o twoją rodzine. - powiedziała dziewczyna.
- Co się stało. - Momentalnie wstałam.
- Oni...... Nie żyją - powiedziała to przełykając gule w jej gardle.
- Jak to. - powiedziałam to przez łzy.
i uciekłam z obozu. Biegła prosto przed siebie. 
Faktycznie było już szarówka, nagle usłyszałam dźwięk samochodu za sobą. Zmęczona i zdyszana odwróciłam się. Był to Horan. 
- Cholera, Karolina wsiadaj do tego auta. - powiedział chłopak.
Zrobiłam jak mi kazał i pojechaliśmy do Londynu. Chyba do jego domu.
Kiedy podjechaliśmy pod bramę pięknego domu chłopak otworzył okno i wystukał kod. Brama się otworzyła i wjechał na podwórko. Wyszliśmy z samochodu. Chłopak otworzył drzwi do swojego dmou i wpuścił mnie pierwszą. 
- Idź do salonu. - powiedział blondyn. Ja zrobiłam jak mi kazał.
- Co się stało? - spytał chłopak. A po moim policzku po płynęła łza,niebieskooki wytarł ją swoim palcem. 
Ja nie chciałam mu nic powiedzieć.
- Proszę powiedz mi. - powiedział z mina słodziaka.
- Nie, wiem czy powinnam. - wycedziłam przez zęby, ale już  nie potrafiłam dusi tego w sobie przytuliłam się do chłopaka. I posiedziała co się stało.
- Wiesz co, chyba powinnaś sie położyć. Choć zaprowadze cię do twojej sypialni. 
I zaprowadził mnie ja się połozyłam, a gdzy tylko przyłozyłam głowę do poduszki od razu spałam. 

Niall perspektywa

"Nie wiem co mam zrobić. Nie wiem co mam o tym myśleć. Co zrobić? Taka, młoda wyjechała tylko na wakację a straciła cała rodzinę. Ciekawe gdzie ona teraz pójdzie." - miałem tryliard myśli na sekundę Ale fakt co ona teraz zrobi?
Nie ważne jutro o tym razem pomyślimy. Teraz czas już iść spać.
Usnąłem nawet nie zauważyłem kiedy.





poniedziałek, 16 września 2013

PROLOGUE ♥

Od autorki: Miałam dodać wczoraj ale chciałam was potrzymać trochę w niepewności ( : OCH ZŁA JA
CZYTASZ CZYLI ZOSTAWIASZ KOMENTARZ JEŚLI CHCESZ BYĆ INFORMOWANY TO NAPISZ SWÓJ USERNAME W KOMENTARZU !!


Boże nie wieżę, że to już dzisiaj. Wyjazd na moje pierwsze kolonie na które jadę bez rodziny. wow. 
Wstałam słysząc odgłosy wołającej mnie mama, żebym wstała. Wstałam od razu bo wiedziałam, że to już dziś. Zeszłam na dół i poszłam do łazienki. Ogarnęłam się i poszłam się ubrać. znalazłam jakieś wygodne fajne dżinsy i fajną bluzkę na krótki rękaw do tego ubrałam bluzę z napisem "SWAG" i zeszłam zjeść śniadanie. Były to kanapki, ja nigdy nie przepadałam za jedzeniem rano. Herbatkę wypiłam i poszłam po moją kurtkę i ubrałam moje buty "VANSO" podobne lecz nie "VANS'Y". Tata wziął moją torbę i zaniósł ją do samochody, a ja się pożegnałam z resztą rodziny. Musieliśmy pojechać na lotnisko w ŁODZI. Jechaliśmy chyba 3 godziny,bo tyle jest z mojej miejscowości (nieważne z jakiej). Byliśmy przy lotnisku pożegnałam się z tata i poszłam na odprawę.
*********
"Wow, Londyn jest cudowny"  pomyślałam. Gdy wysiadłam na lotnisku, sprawdzali coś jeszcze i w końcu mogłam odebrać bagaż. Kiedy szłam z walizką zobaczyłam tabliczkę z moim imieniem i nazwiskiem. Podbiegłam do tej osoby. 
- Hej, jestem Lana Born i będę twoją opiekunką podczas twojego pobytu tutaj. - wyrecytowała, po polsku chociaż jest z Wielkiej Brytani. po chwili dodała - Nie musisz mi się przedstawiać Karolina wiem co i jak. Chodź pójdziemy do samochodu i pojedziemy tam gdzie to wszytsko się będzie odbywało. - powiedziała blondynka. I ruszyłyśmy w stronę parkingu. Po chwili siedziałyśmy w samochodzie, a złotowłosa przekręciła kluczyk w stacyjcę i ruszyłyśmy. Po 15 minutach jazdy nie odzywając się do siebie byłyśmy na miejscu. Zobaczyłam dużo dzieciaków i nastolatków młodszych i starszych ode mnie. Chyba. Lana pokazała mi gdzie jest moja chatka i z kim będę mieszkać. Dostałam domek z numerem 13 " O będzie pechowo"  w pierwszej chwili pomyślałam i weszłam przez drewnine drzwi. W środku były 2 dziewczyny które od razu ruszyły w moją stronę
- Hej, jestem Tulisa. Mam 17 lat. - powiedziała brunetka.
- A ja jestem Laila i  mam 18 lat.
- O. Ja też mam 18 i jestem Karolina. Pochodzę z polski..
Poszłam obejrzeć domek i już z nimi nie rozmawiałam. Nie był za duży duży pokoik z 3 łószkami  i skromna łazienka z prysznicem. "Ale coś heh" pomyślałam. Zabrałam się za rozpakowywanie swojej torby. Po 30 minutach byłam już gotowa a swoją torbę wsunęłam pod łóżko. Ktoś zapukał do drzwi wszystkie odpowiedziałyśmy - proszę.
Weszła Lana.
- Dziewczyny zapraszam was na kolację, a potem na powitanie. Mówi wam będzie wspaniał niespodzianka. Ale i tak za dużo wam powiedziałam.- powiedziała blondynka.
Poszłyśmy za nią do stołówki, kolacja była przepyszna. Potem poszliśmy wszyscy na główny plac gdzie stała scena. Na ów miejsce weszła dyrektorka spoko nawet, wskoczyła na scenę z mikrofonem. I zaczęła nas witać itd. powiedziała, że ma dla nas gości na powitanie ALE KO GO ZOBACZYŁAM BARDZO SIĘ ZDZIWIŁAM......

piątek, 13 września 2013

BOHATEROWIE ♥

Od autorki: Pisze nowy blog, bo coś mnie zainspirowało do tego. Nieważne co. Macie bohaterów ( : Czytasz czyli piszesz komentarz.!!



Karolina Bones.(Selena Gomez)  18 lat. - Polka
Zwariowana dziewczyna, którą spotyka coś czego w życiu się nie spodziewała.
Wyjeżdża na kolonie muzyczne po raz pierwszy sama. I tam spotyka ją coś....




Niall Horan. 20 lat. - Irlandczyk
Zwariowany chłopak, króry swoim zachowaniem przypomina 5-lenie dziecko.
Młoda gwiazda muzyki pop.








Zayn Malik. 20 lat. - Anglik
Młoda gwiazda pop. Bad boy. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaki jest nie bezpieczny!!
Może i jest niebezpieczny ale tam głęboko ukrywa się fajny chłopak. 








Layout by PUCHACZ